Aktualności
Dzięki badaniom prenatalnym lekarze uratowali życie chłopca
Ciężką wadę serca u Pawełka wykryto, gdy był w łonie matki
Na zdjęciu z mamą
artykuł z Gazety Wyborczej z dnia 2006-07-08
Mam już 4-letniego syna i wiadomość, że drugie dziecko urodzi się chore,była dla mnie szokiem - mówi mama Pawełka,Elżbieta Korpal. -Podczas wizyty kontrolnej mój lekarz zauważył u synka jakąś wadę i polecił dla pewności konsultacje. Tak trafiliśmy do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki. W ICZMP zdiagnozowano zwężenie zastawki aortalnej.
Operację już w pierwszych godzinach życia chłopca przeprowadzili dr Paweł Dryżek idr Tomasz Moszura. -Wiedzieliśmy, że dziecko ma krytycznie zwężoną zastawkę głównego naczynia, czyli aorty. Podczas gdy uzdrowego noworodka jest otwarta na 5-6 mm, u tego dziecka było to jedynie 1-2 mm -opowiadają.
Oznacza to, że bardzo mało krwi wydostawało się zlewej komory serca, która odpowiada za krążenie od głowy po nerki. Gdyby nie szybka interwencja lekarzy, dziecko nie przeżyłoby nawet tygodnia. -Wprowadziliśmy do aorty balonik, który wypełniliśmy płynem kontrastowym. Po jego wyjęciu, aorta pozostała poszerzona -wyjaśnia Dryżek.
- Trudność polegała na wprowadzeniu cewnika przez otwór, który ma 1 milimetr oraz na wielkości przyrządów, jakimi musieliśmy się posługiwać. Przy wadze dziecka około 3 kg są one naprawdę niewielkie. Średnica balonu, który wprowadziliśmy, to 6 mm - dodaje.
- Zwężenie krytyczne jest wadą dość rzadką inajważniejsze, żeby je jak najwcześniej zdiagnozować. Najistotniejsze są badania prenatalne. Wtedy jest wystarczająco dużo czasu, aby dziecko dostało się pod opiekę specjalistów. A im wcześniej wykonany zabieg, tym większe szanse na jego powodzenie -mówi Dryżek.
Pawełek ma dopiero 11 dni, ale już widać, że jest bardzo ruchliwy i głośny. Cieszy się życiem. Jednak przed nim jeszcze długi okres rekonwalescencji. -Takie wady mają tendencję do nawrotów.
Z doświadczenia wiemy, że za kilka lat chłopiec będzie najprawdopodobniej wymagał kolejnej interwencji kardiochirurgicznej -przewiduje Moszura.
Joanna Wróżyńska
Wróć